W ostatnim poście opowiadałyśmy o koszyczkach roślin astrowatych i biologicznych korzyściach z wytwarzania tzw. pseudancjum. Czy tylko astrowate „wynalazły” takie rozwiązanie? Oczywiście nie! Jeśli coś jest ewolucyjnie korzystne to możemy mieć pewność, że pojawi się także w innych grupach.
Łudząco podobne do koszyczków kwiatostany znajdziemy w rodzinie szczeciowatych, do których należy np. pospolita u nas świerzbnica. Tutaj też brzeżne kwiaty są większe od tych położonych w środku, a kwiatostan otoczony jest listkami okrywy przypominającymi kielich.
Jak widać świerzbnica skutecznie zwabia wszelkiego rodzaju zapylaczy. :)
Koszyczkopodobny kwiatostan wytwarza także jasieniec piaskowy. Botanicy zaliczają go do rodziny dzwonkowatych, a jego kwiatostan to tzw. główka.
W rodzinie selerowatych kwiatostany mają postać baldaszka lub baldacha złożonego i składają się z kilkudziesięciu, a nawet kilkuset kwiatów. Prawdziwy raj dla zapylaczy, zwłaszcza, że kwiaty obficie wytwarzają nektar. Tutaj także brzeżne kwiaty są często większe i mają niesymetryczną koronę.
Gdy oś baldaszka ulega skróceniu kwiaty stoją blisko siebie, tworząc kwiatostan bardzo podobny do koszyczka. Tak jest w przypadku mikołajka nadmorskiego czy jarzmianki.
Aż trudno uwierzyć, że mikołajek spokrewniony jest z koprem, a nie z chabrem lub stokrotką. :)
Skrytek Polny
Comments