Wróćmy do naszych rozważań o stokrotkach i innych gatunkach tworzących kwiatostany w formie koszyczka. Dlaczego gatunki astrowate zamiast jednego lub kilku dorodnych kwiatów wytwarzają ich setki, lecz w miniaturze?
Koszyczek to kwiatostan, który wygląda i funkcjonuje jak pojedynczy kwiat. Fachowo taki twór nazywany jest pseudancjum.
Astrowate są w przeważającej większości owadopylne. Żeby zapylacz zainteresował się kwiatem, rośliny stosują szereg „tricków”, które możemy porównać do kampanii reklamowej.
Po pierwsze znajdujące się na brzegu koszyczka kwiaty języczkowate są często bardziej okazałe, imitują płatki korony i stanowią powabnię, czyli zwracają uwagę zapylaczy.
Kwiaty rurkowate produkują duże ilości pyłku, który jest „wynoszony” na powierzchnię główki koszyczka przez rozwijającą się szyjkę słupka. Dzięki temu pyłek jest łatwo dostępny dla wszystkich owadów, także tych z gryzącym lub liżącym aparatem gębowym, nie powalającym na cieszenie się kwiatowymi smakołykami ukrytymi w zagłębieniach.
To dlatego na kwiatostanach złocieni („margaretek”), mniszków lub dziewięćsiłu często widzimy ucztujące chrząszcze i muchówki. Dodatkowo wiele astrowatych produkuje nektar – kwitnące chabry, sadziec lub łopian są stołówką dla motyli i trzmieli. I teraz rzecz najważniejsza – w koszyczku mamy setki kwiatów, więc pojedynczy zapylacz jest w stanie zapylić dziesiątki z nich „za jednym zamachem”.
Co za ekonomiczna strategia!
Koszyczek jeżogłówki i spijający nektar latolistek cytrynek.
Pyłek obficie wysypujący się z kwiatów rurkowatych dziewięćsiłu to wielka atrakcja dla muchówek.
Ale nie tylko o zapylanie chodzi – astrowate są także bardzo skuteczne w rozsiewaniu nasion. U wielu gatunków kielich przekształcony we włoski w czasie dojrzewania nasion zamienia się we wspaniały aparat lotny. To właśnie puch kielichowy umożliwia szybowanie nasion mniszka, nawłoci, ostrożenia czy podbiału. Koszyczek astrowatych jest więc bardzo wyspecjalizowanym kwiatostanem, a rodzina ta zajmuje wysoką pozycję na drzewie ewolucyjnym roślin okrytonasiennych.
Nasiona z puchem kielichowym mlecza zwyczajnego.
Skrytek Polny
Niezwykle interesujące! Jako laik jestem zdziwiona i zaciekawiona! Utwierdzam się po raz kolejny w przekonaniu, że przyroda jest niezwykła! :)